piątek, 5 września 2025

Bory Tucholskie + Koszalin + Sarbinowo i okolice - 29.07-08.08.2025

Na nasz urlop 2025 wybraliśmy sosnowo-jeziorowy raj na Kaszubach, czyli Bory Tucholskie, by następnie spędzić kilka dni nad morzem. Bory Tucholskie to raj dla kochających las i wodę, bo te dwa elementy dominują w krajobrazie. Będzie miał tu co robić leniwy wędrowiec, pasjonat grzybobrania, ale i spragnionych sportów wodnych jak kajaki, czy nawet lubiący pływać poczuje się tutaj jak...ryba w wodzie. Bo wody tutaj dużo. Co więcej, dzięki płaskim terenom, kapitalnym ścieżkom rowerowym, kochający 4 kółeczka też mają gdzie poszaleć. Całości dopełnia zachwycająca, różnorodna flora i fauna, dająca możliwość zobaczenia unikatowych, wręcz reliktowych gatunków zwierząt i roślin. 
 

Na pierwsze 3 dni naszego pobytu wybraliśmy dosyć luksusowy ośrodek wypoczynkowy Babilon Home and Family, położony w wiosce Babilon. To kompleks kilkunastu domków z aneksami kuchennymi, położony tuż nad jeziorem z prywatną plażą, z dobrą infrastrukturą sportową (sprzęty wodne, rowery, gokarty, boiska do sportów zespołowych) w cenie pobytu. W cenie są także dosyć obfite śniadania, chociaż muszę się przyczepić do łóżek, które chyba sprowadzono z jakiejś wystawki - trzeszczące, niskie, z niewygodnymi materacami. Ogółem fajnie, ale chyba nie za taką cenę... Zdjęcia poniżej z Babilon Home and Family, podczas nauki pływania na SUP na Jeziorze Łownym Dużym:
 
Uczę się na SUP





PARK NARODOWY BORY TUCHOLSKIE
 
Pewnego dnia, podczas pobytu w Babilonie, postanowiliśmy skorzystać z rowerów (w cenie pobytu, poza elektrycznymi). Naszym celem był rzut oka na Małe Swornegacie, przeprawa przez piękne lasy sosnowe, wokół Jeziora Gacno Wielkie, by zatrzymać się w miejscowości Charzykowy i następnie powrócić przez Kopernicę do ośrodka. To była piękna wycieczka. Warto podkreślić że ścieżki w wokół Borów Tucholskich jak i w samym parku są doskonale nadają się do jazdy rowerem (niektóre są dodatkowo utwardzone), a terenów piaszczystych jest niewiele. Mamy też super ścieżki asfaltowe lub szutrowe, często prowadzone w lesie - tzw. Marszruta Kaszubska. Spokojnie można pozwolić sobie nawet na jazdę szlakami pieszymi, ze względu na brak dużych przewyższeń. Jedynym minusem są ew. wystające korzenie. Zdjęcia poniżej z wycieczki rowerowej wokół PN Bory Tucholskie:
 
Kładka na Jeziorze Gacno Wielkie

Jezioro Gacno Wielkie





WDZYDZE KISZEWSKIE SKANSEN
 
 Zwiedzający mogą podziwiać bogactwo dawnej architektury drewnianej Pomorza wraz z wyposażeniem: chałupy, dwory, szkołę, wiatraki, kościoły, karczmy, budynki gospodarcze i warsztaty rzemieślnicze. W zagrodach prezentowane są: metody ucierania tabaki i mielenia zboża, pranie, maglowanie, krawiectwo, tkactwo, praca kowala, kołodzieja i robotnika leśnego. Muzeum powstało w 1906 roku i jest najstarszym na ziemiach polskich muzeum na wolnym powietrzu. Jego założyciele to Teodora i Izydor Gulgowscy – pasjonaci rękodzieła i lokalnej kultury zaangażowani w życie wdzydzan. Chałupy super, ale być może najciekawszym obiektem w Skansenie jest Kościół św. Barbary z 1700 roku, który przez 2 wieku służył mieszkańcom Swornegacie, by zostać pod koniec XX wieku przeniesionym właśnie do Wdzydzów. Dziś obiekt nadal jest używany, można nawet wziąć ślub w zabytkowym drewnianym kościele. Poniżej zdjęcia ze skansenu.  








JEZIORO GARDLICZNO DUŻE
 
Bory Tucholskie to - jak już było napisane - liczne jeziora, jakby porozrzucone po okolicznych lasach. Wszystkie są bajkowe, ale jedno z nich wygląda wyjątkowo spektakularnie - to Jezioro Galdliczno Duże. Nie tylko wyjątkowo czyste, ale także z nietuzinkową atrakcją - liną zawieszoną na drzewie, na której można się huśtać nad wodą i oczywiście do tej wody wskoczyć. Jest płytko i bezpiecznie. Być może największa huśtawka w Polsce, uważam że to prawdziwa perełka, dla której warto przemierzyć wyjątkowo piaszczyste i dosyć wymagające dla roweru tereny na północ od Parku Narodowego (alternatywnie, można przyjechać samochodem). Warto przyjechać z samego rana - od 10:00 zaczynają schodzić się rodziny z dziećmi i nie ma się co dziwić. Chylę czoła i zdejmuję czapkę dla kogoś, kto zainstalował linę, tworząc to fantastyczne i mało znane miejsce. Na zdjęciu lina i cudne Jezioro Gardliczno Duże.   














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz