poniedziałek, 1 czerwca 2015

Wycieczka Bristol - Dundry - Chew Magna - Winford - Felton - Bristol, 30.05.2015


Tym razem, w ramach zwiedzania najbliższej okolicy, wybrałem się, z racji trochę większego luzu w pracy, na wycieczkę po okolicy Bristolu. Chciałem zobaczyć słynącą ze wzorowego gospodarowania odpadami wieś Chew Magna i pobliskie, jedno z największych w regionie, jezioro. Po drodze czekały ostre podjazdy i chyba ostrzejsze zjazdy, że dawno tak nie pędziłem rowerem. Wycieczka udała się - pogoda nie kaprysiła, a sił spokojnie wystarczyło na pokonanie pętli o długości ponad 25 kilometrów. Chew Magna faktycznie jest bardzo czystą wsią, wszędzie widać kubły z posegregowanymi śmieciami, ale nic dziwnego - przecież to miejsce często wygrywa w ramach Calor Village Of the Years - czyli miejscowości, która prowadzi zrównoważoną politykę odpadową. Chew Magna dąży do miana miejscowości "zero waste" - czyli wszystkie odpady w okolicy mają być zrecyclingowane. Tylko pogratulować.



Po drodze, w odległości ledwie 2 kilometrów, trzeba odwiedzić Chew Valley Lake - piąte największe sztuczne jezioro w Anglii, główny dostarczyciel wody pitnej dla Bristolu i okolic. Jezioro jest idealnym miejscem odpoczynku dla rodzin z dziećmi, chociaż nad samą wodę dostać się nie sposób, gdyż całość jest - jak to w Anglii - ogrodzona. Wokoło biegają gęsi i kaczki, domagające się chleba.



Z Chew Magna pojechałem w kierunku Winford i Felton, by w tym ostatnim zatrzymać się w pięknie położonym kościółku Św. Katarzyny, a następnie 100 metrów dalej, na polu można było podziwiać lądujące samoloty na lotnisku bristolskim (z nazwy tylko), znajdującym się tuż za główną drogą. Widok lecącego około 30 metrów nad głową boeinga robił mocne wrażenie. Szczególnie dreszczyk przechodził po ciele w przypadku starszych, głośniejszych maszyn, jak boeing 737-800.





Wspomniany kościółek Św. Katarzyny jest przepięknie położony, w otoczeniu dębowych drzew i rozmaitego gatunku krzewów. Dodatkowo, całość otaczają wzgórza Dundry. Dobry pomysł na zdjęcia ślubne i do tego oryginalny - z samolotem w tle...Jak widać, miejsc wspaniałych szukać daleko nie trzeba. Są na wyciągnięcie ręki.
W następnym wpisie skoncentruję się na obiecanym już wcześniej Suspension Bridge w Bristolu.




Tekst i zdjęcia: Marcin Bareła

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz